- Mam coś nowego z bigbitu.
- Dawaj! (bierze płytę i zaczyna nią wymachiwać w powietrzu)
- Nie, nie wygłupiaj się, ten krążek jest wart sto pięćdziesiąt złotych!
Tak mniej więcej zaczyna się Pingwin, polski film fabularny z 1965 roku reżyserii Jerzego Stefana Stawińskiego. Płyta, o którą chodzi, to nie lada gratka - zawiera niewydane w rzeczywistości pozafilmowej utwory mitycznego zespołu Jan Grepsor i jego chłopcy. Tak nazywała się „chałturząca” bigbitowa grupa Krzysztofa Komedy, który skomponował muzykę do filmu, nie tylko tą ekstradiegetyczną, ale też dwa bigbitowe kawałki - Don't Say Never More i Take it Easy.
Krystyna Konarska, Stereo 260 i kolumna głośnikowa A-10.
Na koniec, jako prezent inny kadr z tego samego filmu, zapraszający do słuchania i tańczenia w klubie Stodoła do zespołu Ragtime Jazz Band.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz